Morrowind RPG

Gimli

Wracasz do wartownika, nie wydaję się być ucieszony na twój widok, ale grzecznie pyta:
- Czym mogę pomóc?

Nasyen

-No właśnie, sprawa jest. Bo stoisz pan tutaj pewnie dosyć często, więc wiesz, kto wchodzi, kto wychodzi, oraz wszystkie nowiny pewno do pana docierają. Jakieś sensacje ostatnio były, czy nie bardzo? - Zapytał spokojnie Nasyen, gdy zbliżył się do strażnika.

Gimli

- Cóż... ostatnio w sumie nic się nie dzieję, mutanci nie atakują, wszystko teraz jest jakby uspokojone.

Nasyen

-Aha. A jacyś przybysze miasto odwiedzają? Jakieś podejrzane osobowości może widujesz?

Gimli

- Wszyscy są teraz podejrzani, nikt się nie wyróżnia.

Nasyen

-Aha. To wskaż pan jeszcze, gdzie jest jakaś oberża i już panu nie przeszkadzam. - Rzekł po chwili zastanowienia.

Gimli

- Idź pan tą drogą - tu wskazuje.
- Na końcu jej stoi tawerna.

Nasyen

-Dzięki. Do zobaczenia panie. - To powiedziawszy, Nasyen ruszył wskazaną drogą.

Gimli

Idziesz, a po jakimś czasie dochodzisz do tawerny, słyszysz odgłosy picia i wrzasków, a sam budynek jest całkiem zadbany w porównaniu do reszty miasta.